Moizdrajcy.com Lyrics
[Zwrotka 1: Deys]
Dwie strony tej samej monety wirują w powietrzu
Więc nawet nie odwrócę wzroku, gdy zabrzęczy obrót
Znów powiem ludziom, że mam grypę i zostaję w łóżku
Tylko dlatego żeby sam się włóczyć miastem jak duch
Napluję w mordę jak już zjedziesz z neostrady czubku
Choć nawet w gta byś puścił mnie na światłach jak noob
Kwadraty scenografii układają zamki gustu
Dlatego otworzyłem czwartą ścianę jak underwood
Przyszedłem z czasu cienia, a nie z brzasku wrzasku (?)
A od aplauzu wolę głos tysiąca szeptów i (?)
Pamiętasz bilon, który frunie na początku zwrotki
Ja mam nadzieję, że mi dane ładnie umrzeć i chuj
Kupuję wino i pistacje mała włączaj (?)
Masz do momentu kiedy znowu zawał spadnie na mnie
Dwie strony tej samej monety wirują w powietrze
Choć nie odwrócę wzroku może jednak spadnie na grzbiet
[Refren: Deys & Przyłu]
I założę kiedyś stronę moizdrajcy.com
W niej zakładki: sam na lodzie, swój interes i Vuitton
Jak wyrzucą na bezdechu, że jestem ich król i ziom
Ja wyrzucę ich z obiegu bo są tylko jak pluton
I założę kiedyś stronę moizdrajcy.com
W niej zakładki: sam na lodzie, swój interes i Vuitton
Jak wyrzucą na bezdechu, że jestem ich król i ziom
https://www.elyricsworld.com/moizdrajcy.com_lyrics_deys.html
To wyrzucę ich z obiegu bo są tylko jak pluton
[Zwrotka 2: Przyłu]
Cześć Deys. Cześć Zero. Siema ekipa
Wpadłem do was pogadać bo szukam ukrycia
I wpadłem bo szukam spokoju i ludzi gotowych pomóc zawsze
Przemierzyłem jedną galaktykę, drugą galaktykę teraz już siedzę na Marsie